B.A.N.D

Chrupka

Opowiadanie, a zaraz manga tworzona tylko i wyłącznie prze mnie. Ten pomysł narodził się rok temu jak jechałam autokarem na wakacje przy piosence "Voice thats all i know". Całą historię, fabułę i postacie dopracowałam niedawno. Nad szczegółami jeszcze pracuję.

Prolog:

Los Angeles. Dnia 11 czerwca odbyło się wielkie otwarcie nowego centrum handlowego „CUTE”. Centrum znajdowało się na ulicy Alley, niedaleko budynku, w którym mieszkała 20letnia dziewczyna - Alice Gray. Niespecjalnie zainteresowana, wyciągnięta siłą z domu, poszła z koleżankami na otwarcie nowego centrum. Znudzona, obserwowała przecięcie taśmy, przez prezydenta miasta. Gdy długa wstęga była już przecięta, tłum wdarł się do wielkiego budynku, rozpraszając się po całym centrum. Alice, natomiast, usiadła na ławce przy wejściu i czekała na koleżanki.
- Nudzisz się? – zapytał chłopak stojący nad nią. Był to jej przyjaciel Dominic Brown. Znali się od czasów dzieciństwa.
- Jak diabli… – mruknęła dziewczyna uśmiechając się lekko. – Może gdzieś się urwiemy?
- A twoje koleżanki? – odpowiedział pytając.
- Nawet nie zauważą, że poszłam. Chodź! – odparła dziewczyna i pociągnęła za sobą Brown’a.
Jak zwykle, dwójka poszła do parku. Tam zawsze spędzali najwięcej czasu. Alice była spokojną dziewczyną. Do czasu pewnego wydarzenia…
***
Pół roku później.
***
Dominic i Alice zapoznali się z nowym chłopakiem - Noel King, tak się nazywał. Noel był złodziejem. To, co robił, nie było jakąś wielką „brudną robotą”. Był zwykłym złodziejaszkiem. Miał wiele razy do czynienia z policją i tak dalej. Jednak znał kogoś, kto był kryminalistą. Jest poszukiwany przez policję i dwa razy siedział w „pace”. Jednak uciekł. Po dwóch, może trzech dniach zwiał. Miejsca, w których siedział, czyli najgorszych „pierdlach”, były dla niego niczym, bo nic nie zdoła go zatrzymać. Nie jest on psychicznie chory. Jest kryminalistą, mordercą. Zabiera się za dużą kasę, obrabia banki, jubilera i inne. Bradley Strong. Tak brzmi jego imię. I choć jest kryminalistą, jest wrażliwy i uczuciowy. To jedyny taki przypadek.
Alice, Dominic i Noel siedzieli w parku, na ławce. Czekali na przyjaciela Noel’a – Brad’a. Czas sobie wszystkich przedstawić. Brad może i jest kryminalistą, ale jest prawdziwym przyjacielem i nigdy nie zabiłby kogoś znajomego, przyjaciela, czy swojej dziewczyny.
Po dłużej chwili milczenia Noel odezwał się, wyciągając z ust papierosa.
- Ale głośni jesteście – powiedział z ironią. – Boicie się, czy co?
- Nie… po prostu nie wiemy o czym gadać – odparł Dominic.
- Zapodaj jakiś temat, to pogadamy – dodała Alice, zakładając nogę na nogę.
- Nie mam pojęcia, jaki… – mruknął Noel.
- Ha, a widzisz – zaśmiał się Brown.
Po dłuższym milczeniu całej trójki, przyszedł oczekiwany gość – Bradley. Alice i Dominic spojrzeli na chłopaka nieprzytomnie. Wyglądał, jak zwykły, prosty, normalny chłopak. Wyskoki, przystojny, dobrze zbudowany brunet.
- Siema. Jestem Bradley Strong – przywitał się chłopak.
- Cześć, ja jestem Alice, a to mój przyjaciel Dominic – Alice wstała i podała Brad’owi dłoń. Uścisnęli sobie ręce, tak jaki i potem to zrobił z przyjacielem Ali.
- Hmm… to… macie coś w planach? – zapytał chłopak i wszyscy równocześnie pokręcili głowami, co oznaczało, że dzień mieli wolny. Brad uśmiechnął się łobuzersko.
***
Nie minął rok i już wszyscy byli zaprzyjaźnieni. Alice i Dominic zaczęli bardziej wdawać się w Bradley’a. Cała czwórka stworzyła grupę, którą nazwali „B.A.N.D” – nazwa ta, była ułożona z imion członków grupy. Cała czwórka stała się grupą kryminalistów. Zaczęli obrabiać banki, muzea, wielkich jubilerów, zakłady produkcji broni palnych, salony najnowszych samochodów, motorów, samochodów ciężarowych i inne cenne rzeczy. Członkowie grupy „B.A.N.D” są najbardziej poszukiwanymi kryminalistami w całych Stanach Zjednoczonych, a nawet w całej Ameryce. Nigdy nikt ich nie złapał i nikt nie wie, gdzie się znajdują. Życie grupy kryminalistów toczy się dalej…

Jak się podoba, będę kontynuować.